W środę 6 listopada obchodzimy święto patrona gminy Mirzec i mirzeckiej parafii – świętego Leonarda. O godzinie 12.00 w kościele w Mircu zostanie odprawiona Msza Święta odpustowa w intencji parafii.
Święty Leonard został ustanowiony patronem Gminy Mirzec na mocy uchwały Rady Gminy w Mircu. Jego wizerunek na herbie wzorowany jest postacią przedstawioną na obrazie (najstarszym zabytku gminy Mirzec) znajdującym się w kościele pod wezwaniem świętego Leonarda w Mircu.
Na prawym złotym polu dzielonej na pół herbowej tarczy widnieje zwrócona w lewą stronę postać świętego Leonarda w czarnym habicie, z pastorałem w prawej ręce oraz z kajdanami w lewej. W polu lewym na niebieskim tle znajdują się trzy złote korony.
Święty Leonard pochodził ze znamienitej rodziny frankońskiej. Jego ojcem chrzestnym miał być sam król Chlodwig I. Urodził się w Galii około roku 466. Ojciec chciał mu zapewnić odpowiednie wykształcenie i wysłał go do Reims, do znanej szkoły biskupa św. Remigiusza. Potem Leonard trafił na dwór króla Chlodwiga I i zaczął kształcić się w rzemiośle rycerskim. Przed ważną bitwą z Alemanami w 496 roku, Chlodwig obiecał, że jeśli Bóg im pobłogosławi, to przyjmie chrzest. Po wygranej bitwie władca wraz z trzema tysiącami swojego wojska dał się ochrzcić. Chrzest przyjął także wtedy Leonard, a król miał być jego ojcem chrzestnym.
Leonard odznaczał się wielkim współczuciem dla ubogich. Dbał o więźniów i wielokrotnie wstawiał się za nimi u króla. Leonard postanowił się jednak wycofać całkowicie z życia na dworze i wstąpił do klasztoru w Micy. Tam złożył śluby zakonne, ale po kilku latach postanowił udać się na pustelnię w lasach w okolicach Limoges. Żył w skrajnym ubóstwie, żywiąc się tym, co mógł znaleźć w lesie. Całymi dniami modlił się i kontemplował. Szybko rozchodziła się jego sława i coraz więcej ludzi przychodziło, aby szukać u niego pouczenia i modlitewnego wsparcia.
Pewnego razu w tamtych stronach przebywał na polowaniu król Chlodwig, który dowiedział się, że królowa ma rodzić, i że zagrożone jest życie jej i dziecka. Poprosił Leonarda o modlitwę. Dzięki temu wstawiennictwu bóle królowej ustały i urodziła zdrowe dziecko. Król chciał wynagrodzić pustelnika, ale ten powiedział, żeby dar został przekazany biednym. Odmówił także przyjęcia biskupstwa. Zgodził się jednak, żeby król ofiarował mu cały las, gdzie była pustelnia. Leonard wystawił w lesie kościół Najświętszej Maryi Panny.
Do pustelni św. Leonarda napływali pątnicy z odległych zakątków Europy, prosząc go o wstawiennictwo. Dzięki swojej modlitwie miał wielu uzdrowić, innym przynieść ukojenie w bólu, przywrócić wolność więzionym i trzymanym w niewoli. Kiedy w pustelni brakowało wody, w cudowny sposób pojawiło się źródełko, z którego mógł korzystać on sam i pątnicy.
Z czasem zaczął gromadzić uczniów i założył klasztor. Był niezwykłym kaznodzieją. Miał dar nakłaniania słuchających do życia w ubóstwie i poświęcenia się służbie potrzebującym. Bardzo rzadko opuszczał klasztor, aby głosić Chrystusa tam, gdzie go poproszono, a po spełnieniu zadania natychmiast wracał.
Leonard zmarł 6 listopada około roku 559. Pochowany został w przyklasztornym kościele. Jego grób od razu stał się miejscem pielgrzymek i cudów. Św. Leonard jest wzywany jako patron dobrego porodu, więźniów, jeńców, chorych i zagrożonych napadem. Jego atrybuty to kajdany i łańcuchy jako znak wstawiania się za więźniami i skazanymi i przywracania im wolności.
W kościele parafialnym w Mircu warto zwrócić uwagę na obraz przedstawiający świętego Leonarda, namalowany na desce około 1500 roku. Obraz umieszczony w prawej bocznej nawie kościoła jest najstarszym zabytkiem w naszej gminie. Święty Leonard przedstawiony jest w towarzystwie czterech aniołów. W rękach trzyma pastorał oraz – jako patron więźniów, jeńców i niewolników – kajdany.
Życiorys świętego Leonarda za portalem www.modlitwawdrodze.pl