Mirzec jest ważnym miejscem na powstańczej mapie 1863 r. To tu mieszkała i działała niezwykle zasłużona dla Polski rodzina Prendowskich.
Jadwiga Prendowska to kurierka oddziału dyktatora powstania Mariana Langiewicza. Za swą działalność była więziona w X Pawilonie Cytadeli Warszawskiej, gdzie urzędowała rosyjska komisja śledcza i wydający wyroki sąd wojenny. Za swoją działalność Prendosia, jak nazywali ją okoliczni mieszkańcy, została zesłana do odległego od Mirca o prawie 3 tys. km Kunguru w Rosji. Zesłańczy los żony postanowił dzielić również Józef Prendowski, który dobrowolnie pojechał z żoną do Kunguru. W czasie powstania pełnił on obowiązki komisarza województwa sandomierskiego, za co został aresztowany i więziony w Radomiu przez 5 miesięcy. Po powrocie z zesłania do Mirca zmarł i tu został pochowany w 1872 r.
Od kilkudziesięciu lat mieszkańcy i władze gminy Mirzec pamiętają o kolejnych rocznicach powstania. Nie inaczej było również 23 stycznia bieżącego roku. U stóp Pomnika Niepodległości w sobotnie popołudnie stanęli: wójt gminy Mirzec Mirosław Seweryn, przewodniczący rady Jan Zawisza z radnymi Anną Kawalec, Sylwią Błach i Piotrem Krukiem, wicestarosta starachowicki Dariusz Dąbrowski, radny powiatowy Dariusz Stachowicz, przedstawiciel 10. Świętokrzyskiej Brygady Obrony Terytorialnej st. szer. Grzegorz Sobczyk oraz komendant główny Związku Strzeleckiego Roman Burek, który zorganizował XV Marsz Szlakiem Powstańców Styczniowych 1863 r. prowadzący z Szydłowca przez Kierz Niedźwiedzi i Mirzec do Wąchocka.
Zgromadzeni poprzez złożenie kwiatów i zapalenie zniczy pod pomnikiem oddali hołd wszystkim, którzy 158 lat temu porwali się z kosami na Rosję – potężnego zaborcę tłumiącego bezlitośnie polski sen o wolności.
Kwiaty złożono także pod poświęconym powstaniu obeliskiem znajdującym się na dziedzińcu Modrzewiowego Dworku i na mogile Józefa Prendowskiego, który spoczywa na starym cmentarzu.